Japonia 2018 według kojota

Wszystkie zdjęcia są dostępne w zakładce Media – Japonia 2018 
Polecam też zdjęcia Natalii i Konrada na Facebooku

Przygotowania

Marzec 2018

4  tygodnie do wyjazdu

Na cztery tygodnie przed wyjazdem zacząłem odczuwać już pewien dreszczyk przedwyjazdowej emocji. Od podjęcia decyzji o wyjeździe upłynął ponad rok. Miło było mieć w perspektywie taki wyjazd. W tym czasie planowaliśmy, kupowaliśmy bilety, rezerwowaliśmy noclegi, ćwiczyliśmy do egzaminów. W końcu lutego zakończyliśmy z Kondorem przygotowania do egzaminu, więc mogliśmy ciut odpocząć od trwającego ponad rok cyklu przygotowań i comiesięcznych wyjazdów do Belgii.

Ponieważ potrzebowaliśmy z Kondorem worka jenów, zaczęliśmy gromadzić jeny ponad rok przed wyjazdem. Mieliśmy więc dodatkową rozrywkę obserwując zmieniający się kurs jena, który w trakcie roku miał zmienność na poziomie 20%. A kurs waluty sporo znaczył w kosztach naszej wycieczki. Szczęśliwie jen przez ten rok generalnie taniał.

Przed wyjazdem pozostało już tylko odebrać vouchery na JR Pass, zamówić karty SIM do internetu i doszlifować plany wycieczek. Oraz oczywiście obserwować pogodę. Osiem lat temu mieliśmy wyjątkowo zimną wiosnę w Japonii i tym razem liczymy na dużo lepszą pogodę. Aby dodatkowo podgrzać atmosferę, zacząłem obserwować prognozy kwitnienia wiśni. Ponieważ prognozy wskazują na wcześniejsze niż zwykle kwitnienie, sądzę, że możemy liczyć na ciepłą wiosnę.

Prognoza pogody dla Kioto: www.timeanddate.com/weather/japan/kyoto/ext

Wiśnie kwitną około dwóch tygodni, a ich pełny rozkwit następuje mniej więcej po tygodniu od rozpoczęcia kwitnienia. Ostatecznie wiśnie zakwitły w Tokio 17 marca i 22 marca w Kioto. Czyli pełne kwitnienie w Kioto zapowiada się na 28 marca – 4 kwietnia

Podróż

Dzień 1

piątek, 30.03.2018

Wylot z Warszawy

Zaczęło się faktycznie o 15:10 na pokładzie Dreamlinera LOT-u. Trzeba przyznać, że wybór filmów jest naprawdę OK. Z przyjemnością ponownie obejrzałem nowego Blade Runnera.

Dzień 2

sobota, 31.03.2018

Przylot Tokio Narita
Podróż do Kioto
Kioto

To był męczący dzień. Wylądowaliśmy na Narita o 8.00. Sporo czasu zabrało nam odebranie JR Pasów. Do Kyoto dotarliśmy ok. 15tej, a w hotelu wylądowaliśmy po 16-tej. Wieczorem w programie był mój ukochany Gion, dzielnica gejsz i kameralna, rodzinna knajpka z pysznym jedzeniem i cudowną atmosferą.

Dzień 3

niedziela, 01.04.2018

Kioto

Kioto zauroczyło mnie w czasie pierwszej wizyty w 2010 roku. Jest dla mnie nieporównywalne z Tokio. Bogate w zabytki, otoczne wzgórzami pełnymi świątyń. Z fantastycznymi klimatycznymi uliczkami. Po prostu niesamowite. Dużym wyzwaniem jest zaplanowanie zwiedzania Kioto. Nawet jeżeli zdecydujemy się odwiedzić tylko obiekty umieszczone na liście światowego dziedzictwa kulturowego UNESCO [UNESCO World Heritage Sites], to w Kioto jest 17(!) takich miejsc [www.insidekyoto.com/kyoto-unesco-world-heritage-sites]. Dla porównania w całej Polsce jest ich 11.

Podstawowa lista miejsc do odwiedzenia w Kioto liczy 104 pozycje [www.japan-talk.com/jt/new/kyoto]. A Kioto jest na dodatek miejscem wypadowym do odwiedzenia zamku Himeji i kompleksu świątyń w Nara. Jak widać, w Kioto można spędzić na zwiedzaniu (i siedzeniu w knajpkach, parkach i chłonięciu klimatu) prawie dowolnie długi czas. Poniżej napiszę, co my wybraliśmy.

Dziś było zwiedzanie mojej ulubionej świątyni Kiyomizu i świętowanie w parku wokół Pałacu Cesarskiego w Kyoto. Więcej się nie dało, bo sami wiecie jak Kondor i Włodek długo się zbierają. Jutro w dwie niezależne ekipy jedziemy do Himeji.

Dzień 4

poniedziałek, 02.04.2018

Kioto
Himeji Castle
Nijo Castle

Dziś zamek w Himeji. Upał, tłum, dzika kolejka i piękny zamek oraz zjawiskowe kwitnące wiśnie wokół zamku.
Był to też dzień lodów o smaku zielnej herbaty. Po powrocie wpadliśmy na imprezę do parku wokół zamku Nijo.
A wieczorem - flaszeczka sake w ogrodzie na dachu. Żyć, nie umierać!

Dzień 5

wtorek, 03.04.2018

Kioto

Dzisiaj Kioto na... rowerach, 25km. Ścieżka filozofów, Srebrny Pawilon, Złoty Pawilon i przejazd bulwarami nad rzeką z obserwowaniem Japończyków świętujących Hanami. 500 zdjęć do selekcji... W malutkim sklepiku przy ścieżce filozofów kupiliśmy ręcznie szyte yukaty. Kapitalnie wykonane i wcale nie drogie.

Dzień 6

środa, 04.04.2018

Kioto

Ostatni dzień w Kioto. Główna ekipa pojechała do ... onsenów. Kawałek za Kioto, podmiejską kolejką dotarliśmy do położnej wśród wzgórz Kuramy. I tam wymoczyliśmy się za wszystkie czasy. Niestety w onsenach nie wolno robić zdjęć :-(. W tym czasie Krzysiek wyczynowo zwiedzał świątynię tysiąca bram toii, bambusowy las, prywatne ogrody...

Dzień 7

czwartek, 05.04.2018

Wyjazd z Kioto
Przyjazd do Omiya
Omiya

Napisałem już, że moim zdaniem Kioto jest nieporównywalnie ciekawsze turystycznie niż Tokio. Ale Tokio też ma wiele do zaoferowania. Niezawodny serwis Japan Talk proponuje 76 miejsc do odwiedzenia w Tokio [www.japan-talk.com/jt/new/tokyo]. Omiya w której mieści się Hombu Dojo jest dobrym miejscem wypadowym do Tokio. Tokio nieźle zwiedziliśmy w 2010 roku, zwłaszcza, że spędziliśmy w nim dodatkowe 5 dni po wybuchu wulkanu na Islandii, który spowodował wstrzymanie lotów do Europy. Niemniej sushi na targu rybnym i zakupy w Asakusie nigdy się nie znudzą.

Sama Omiya też jest ciekawa - oczywiście treningi w Hombu Dojo, piękny park, Bonsai Village. I knajpki wokół dworca. Będzie co robić.

W czwartek dotarliśmy do ryukanu w Omiya o 13tej, idealnie zgrani w czasie z ekipą belgijską. Zaczęliśmy od knajpki, gdzie japońskie jedzenie zamówiliśmy po ... rosyjsku, odebraliśmy zakupy (hakamy, keikogi) od pana z Kendo Shop i na 19 tą dotarliśmy na pierwszy trening w Hombu. Z treningu wróciliśmy z Kondorem obładowani ciuchami na ceremonię.

Dzień 8

piątek, 06.04.2018

Omiya

Dzisiaj zakupy w Asakusa i wieczorny trening w Hombu. Po treningu przemiła chwila z Soke Irie przy sake.

Dzień 9

sobota, 07.04.2018

Omiya

Szykuje się bardzo pracowity dzień... Rano szybki wyskok do bonsai villlage w Omiya, a od 13tej zaczynamy ceremonialne popołudnie.

Druga połowa dnia była intensywna - ceremonia w świątyni, bankiet i pokazy, świętowanie w barze sushi i jeszcze piwo po drodze w barze na rogu. Do ryukanu dotarliśmy chyba po drugiej w nocy...

Dzień 10

niedziela, 08.04.2018

Kawagoe

Kawagoe, zwane małym Edo. Miłe miasteczko, dużo turystów i miło spędzony dzień.

Dzień 11

poniedziałek, 09.04.2018

Omiya, Tokio

W poniedziałek mieliśmy dwa treningi w Hombu, więc na zwiedzanie nie było dużo czasu. Ja pojechałem powłóczyć się po Akihabarze, a reszta ekipy pojechała na Tokio Tower.

Dzień 12

wtorek, 10.04.2018

Omiya, Tokio

We wtorek kolejny trening w Hombu i wyskok do Tokio. Ja robiłem zakupy fotograficzne w Shinjuku, a reszta ekipy zaliczała tokijski program obowiązkowy - Ginzę, targ rybny i wycieczkę statkiem wzdłuż Tokio. Wieczorem poszliśmy na karaoke.

Dzień 13

środa, 11.04.2018

Omiya, Kamakura

W środę wszystko było ostanie - ostatni trening w Hombu, ostatnie zwiedzanie i ostania impreza. Zrobiliśmy desperacki wyskok (ponad 3 podróży, 1,5h zwiedzania) do Kamakury, a wieczorem był wspaniały grill.

Dzień 14

czwartek, 12.04.2018

Przejazd Omiya-Narita
Wylot z Narita
Warszawa

Zupełnie bez przygód dotarliśmy do Warszawy. No może warto wspomnieć o gorączkowym przepakowywaniu za ciężkich walizek czy izraelskich współpasażerach Konrada, doprowadzających go przez 11 godzin podróży do szewskiej pasji. Wyprawa zakończona...